“Witajcie na pokładzie grozy – Turbulencje w przewozach na aplikację”

Niektórzy mówią, że Polska to kraj mlekiem i miodem płynący. Są też tacy, którzy twierdzą, że ten sam kraj to raj dla kreatywnych przedsiębiorców, którzy potrafią zinterpretować przepisy na swój własny, unikalny sposób. Szczególnie dotyczy to branży odpłatnego przewozu osób, gdzie nowe technologie łączą się z prastarą sztuką unikania odpowiedzialności.

Bezpieczeństwo pasażerów, to takie Mission Impossible

Według danych Straży Granicznej, od początku 2024 roku ujawniono ponad 1300 przypadków fałszywych dokumentów wśród kierowców zatrudnionych przez popularne aplikacje przewozowe. Statystyki są przerażające: w 2023 roku odnotowano ponad 1600 przypadków posługiwania się podrobionymi lub cudzymi dokumentami.

Przypadki te dotyczyły głównie imigrantów z Państw bloku Wschodniego, Azji i Afryki, którzy znaleźli się w Polsce prawie legalnie lub w sposób, który można określić jako “kreatywny”. Czy to nie dodaje nutki adrenaliny każdemu przejazdowi?

Ale spokojnie, pasażerze! Jak wiadomo, weryfikacja kierowców przez aplikacje przewozowe stoi na najwyższym poziomie… optymizmu. Dowód? Firmy te często zatrudniają osoby, które nie tylko nie mają prawa pobytu w Polsce, badania lekarskie zdawane bez konieczności osobistego stawiennictwa, a polskie prawo jazdy po przekazaniu danych otrzymasz za pół godziny. Co na to pasażerowie? Cóż, nie każdy marzył o udziale w wyścigu “Need for Speed” czy w grze “Rosyjska Ruletka” na ulicach Warszawy, ale takie atrakcje są gratisowe i wliczone w cenie przejazdu.

Nielegalny pobyt – ktoś to sprawdza? “Witaj w Polsce, właśnie zostałeś kierowcą taksówki “

Statystyki biją na alarm, my mówimy od dawna o tym głośno, ale nasz głos odbija się echem w pustce. Znaczną liczbę ujawnionych przypadków kierowcy firm aplikacyjnych stanowią przebywający w Polsce imigranci bez odpowiednich zezwoleń czy dokumentów, a ilu jest ich faktycznie?

Czy przeszkadza to pośrednikom dostarczającym aplikacje? Ależ skąd, wprost przeciwnie. Dla nich liczy się tylko jedno: jak najszybciej wypełnić rynek kierowcami i wątpliwą weryfikację przerzucili na swoich partnerów flotowych dla których najistotniejszym jest osiągnięcie gigantycznych zysków. Kluczowe pytanie brzmi: jak to możliwe, że firmy łamiące prawo w Polsce, zatrudniające osoby z wątpliwym statusem prawnym na śmieciowe umowy omijając strefę ubezpieczeniową czy podatkową otrzymują i nadal posiadają licencje na prowadzenie pośrednictwa w przewozie osób taksówką? Tajemnica gęsta jak mgła na warszawskich ulicach i śmierdząca jak rynsztok.

Wzrost przestępczości: “Przejazd z przygodami”

Raporty policyjne i statystyki dokładnie odzwierciedlają stan rzeczy a prasa rozpisuje się o przestępczości związanej z przewozami na aplikację. Kradzieże, napaści, wymuszenia, gwałty czy wręcz uprowadzenia pasażerów stały się niestety niepokojąco częste. Kolizje i wypadki na polskich drogach stały się niemalże codziennością która wpisana została, oby nie na stałe w obraz polskich miast i miasteczek. Wiele z tych przypadków ma związek z kierowcami, którzy przeszli “miękką” weryfikację przez swoich pośredników. Wydaje się, że aplikacje przewozowe powinny zmienić swoje slogany reklamowe na “Twoje bezpieczeństwo to nasza teoria”.

Wątpliwe umowy: Perły polskiej inżynierii prawnej

I teraz hit programu: strategiczne miejsca Warszawy, takie jak Lotnisko Chopina czy Dworzec Centralny, zostały oddane w dzierżawę firmom przewozowym, których reputacja jest – delikatnie mówiąc – wątpliwa. Polskie Porty Lotnicze i Polskie Koleje Państwowe są tu głównymi bohaterami tej farsy. Spółki Skarbu Państwa powinny naszym zdaniem w pierwszej kolejności zadbać o bezpieczeństwo przewożonych pasażerów, a nie stawiać jedynie na zysk. Tu należy zadać pytanie odpowiedzialnym za podpisanie “szemranych umów” ile kosztuje bezpieczeństwo? Jakie to firmy obsługują dedykowane postoje?

Umowy podpisane z firmami Uber i Bolt ale czy kierowcy obsługujący te postoje są kierowcami zatrudnionymi w firmach Uber i Bolt? Absolutnie – nie – Uber i Bolt są jedynie dostarczycielami aplikacji a z tego co nam wiadomo aplikacja nie ma kierownicy i aplikacją kierowca nie porusza się po ulicach.

Cóż, postoje obsługują imigranci, cudzoziemcy, a nawet kierowcy z polskim pochodzeniem, zatrudnieni u partnera flotowego, który najprawdopodobniej w porozumieniu z dostarczycielem aplikacji ma zaszyty w ramy swojej działalności przestępczy proceder. Straż Graniczna i Policja wielokrotnie potwierdzała, że problem jest masowy. My interweniowaliśmy w tej sprawie wielokrotnie , ale czego ostatnimi czasy zwyczaj odbijamy się od ściany i żaden z zarządców nie widzi powodu do zmian. Dlaczego? – to dobre pytanie ale jeszcze bez odpowiedzi. Może dlatego, że nikt nie chce żeby było bezpiecznie, może bezpiecznie nie będzie iść w parze z opłacalnością? Może czas najwyższy jednak na weryfikację podpisanych umów w celu zabezpieczenia bezpieczeństwa przewożonych pasażerów.

Pytania do władz: Czy ktoś tu jeszcze czuwa?

Zadajemy więc pytania do Pełnomocnika Rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz Ministra Infrastruktury: Jak długo jeszcze będziecie tolerować przestępczą działalność firm przewozowych? Czy w strategicznych lokalizacjach naszego kraju będziemy nadal promować “bezkarność na czterech kółkach”? I najważniejsze: czy Polska rzeczywiście chce być liderem innowacji, czy może liderem chaosu?

Motto na koniec:

“Przejazd aplikacyjną taksówką to jazda we mgle lub gra w rosyjską ruletkę, a przecież pasażerowie w Polsce mają niezbywalne prawo do bezpiecznego przejazdu.”

The post “Witajcie na pokładzie grozy – Turbulencje w przewozach na aplikację” first appeared on NSZZ Solidarność Taksówkarzy Zawodowych.

Żródło: TaxiNews.PL