Państwo od lat toleruje łamanie prawa przez aplikacje przewozowe
Warszawa. Państwowa Inspekcja Pracy potwierdziła to, o czym taksówkarze alarmują od lat: działalność Ubera, Bolta, Free Now i innych platform przewozowych to fikcja prawna, a cały system „zatrudniania” kierowców opiera się na obchodzeniu prawa pracy, prawa podatkowego i zasad bezpieczeństwa.
Wyniki kontroli PIP – obraz patologii
- Brak zatrudnienia kierowców – aplikacje nie zawierają umów o pracę, system oparty jest na „wypożyczaniu aplikacji lub auta”.
- Brak badań lekarskich i psychologicznych – kierowcy wożą pasażerów bez orzeczeń, szkoleń BHP i weryfikacji kwalifikacji.
- Nielegalne zatrudnianie cudzoziemców – umowy bez tłumaczeń, brak zgłoszeń do ZUS, brak składek i minimalnych standardów zatrudnienia.
- Naruszenia w wynagrodzeniach – brak gwarancji płacy minimalnej, brak ewidencji godzin pracy, zaniżone lub opóźniane wypłaty.
- Systemowe zaniedbania – brak dokumentacji szkoleń, brak oceny ryzyka zawodowego, brak społecznego nadzoru nad warunkami pracy.
PIP wiedziała już w 2021 r.
To nie jest nowy problem. Już w grudniu 2021 r. inspektorzy pracy kontrolowali spółki realizujące przewozy dla aplikacji. Ustalono m.in.:
- Przedsiębiorstwo działało na podstawie wpisu do KRS nr 856001
- Zarząd: Ramazan Murshudov i Ivan Loiko (prezes, reprezentacja jednoosobowa)
- Brak porozumień ze stroną pracowniczą, brak związków zawodowych, brak SIP
- Zadania BHP powierzono podmiotowi zewnętrznemu
- Prezes odbył tylko szkolenie okresowe
- Brak książki kontroli
- Działalność: taksówki osobowe (PKD 49.32.Z)
Cel kontroli: legalność zatrudnienia, prawa pracownicze, BHP i umowy cywilnoprawne. Państwowe instytucje miały pełną wiedzę już cztery lata temu, a mimo to nie wprowadzono żadnych systemowych rozwiązań.
Skala procederu
Do kontroli zgłoszono ponad 160 spółek, PIP skontrolowała jedynie 14 – reszta to fikcyjne adresy i spółki-wydmuszki. Inspektorzy ujawnili 265 osób wykonujących przewozy, w tym 68 cudzoziemców z Ukrainy, Białorusi, Rosji, Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji, Indii i Nigerii.
Wśród kierowców byli obywatele państw objętych sankcjami – to zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów i państwa.
Wnioski inspektorów PIP
„Wykonywanie pracy z wykorzystaniem aplikacji internetowych jest fikcją prawną i nie stanowi zatrudnienia w rozumieniu polskiego prawa pracy.” To oznacza jedno: legalizacja szarej strefy na oczach państwa.
Odpowiedzialność polityczna
PIP działa pod nadzorem Sejmu RP. To marszałek Sejmu odpowiada za funkcjonowanie tej instytucji, a skoro raporty i kontrole były znane już w 2021 r., to brak reakcji państwa oznacza polityczną zgodę na patologie. Kolejne rządy, posłowie i marszałkowie Sejmu mają krew na rękach – ich bierność uderza w bezpieczeństwo pasażerów, rynek pracy i budżet państwa.
Reakcja środowiska taksówkarskiego
– Walczymy nie tylko o swoje miejsca pracy, ale o bezpieczeństwo pasażerów i uczciwość państwa prawa – mówią przedstawiciele NSZZ „Solidarność” Taksówkarzy.
Zapowiadany jest ogólnopolski protest – tym razem lepiej przygotowany i zabezpieczony prawnie. – Bez wsparcia kancelarii prawnej nasze działania będą łatwo torpedowane przez lobby aplikacyjne i polityczne układy – podkreślają organizatorzy. Trwa zbiórka środków na zabezpieczenie prawne protestu: https://zrzutka.pl/89rrz8
Organizatorzy podkreślają, że „asa w rękawie” zostawiają na decydujące starcie. Już wkrótce poznamy scenariusz protestu. Taksówkarze zapraszają do kontaktu wszystkich chętnych z całej Polski.
Żródło: TaxiNews.PL